Wielkopolska Okręgowa
Izba Inżynierów Budownictwa

Relacja z wyjazdu do Szwajcarii 2019

szwajcaria 1W dnach 24-30 czerwca biuro Kanion zorganizowało dla członków naszej WOIIB objazdową wycieczkę do sześciu krajów (Czechy, Niemcy, Austria, Szwajcaria, Włochy, Księstwo Lichtenstein). Głównym celem podróży była Szwajcaria. Zanim dotarliśmy do tego najbogatszego kraju Europy mięliśmy możliwość napić się wody zdrojowej w Karlovych Varach oraz zjeść przepyszne lody w Bambergu, przepięknym mieście, z którego pojawili się Wielkopolscy Babmrzy. 

Karlowe Wary to unikatowe secesyjne miasteczko uzdrowiskowe, położone na wzgórzach, początkowo nosiło nazwę Gorące Łaźnie. Do dnia dzisiejszego każdy turysta nieodpłatnie może się napić gorących wód źródlanych (tem. wypływających wód to 50-70oC- trzeba uważać przy nabieraniu).

Można też było nabyć Becherovke, trunek, który został tu wymyślony. Klasyczna Becherovka to mieszanka ziół, spirytusu i cukru. Bamberg to jedno z najlepiej zachowanych średniowiecznych miast w całych Niemczech. Przez najstarszą część miasta przepływa rzeka Regnitz, a miasto podobnie jak Rzym położone jest na siedmiu wzgórzach.

Spacerując po wąskich uliczkach starego miasta mogliśmy podziwiać charakterystyczne przykłady muru pruskiego lub barokowe fasady budynków kościelnych i dawnych rezydencji. Stare miasto to brukowe uliczki, mosty, szachulcowe kamieniczki i przepiękny ratusz jest ono wpisane na listę UNESCO.Bamberg mieszkańcy określają piwną stolicą tego regionu ale my w upalny dzień tym razem kosztowaliśmy lodów. Autokarem, podziwiając naturalne farmy fotowoltaiczne, ekologiczne źródła energii zmierzaliśmy do Szwajcarii. Jak podają media skojarzenia ze Szwajcarią są dość jednoznaczne: bogactwo, neutralność, precyzja. Piękny zielony i górzysty krajobraz przyciągną amatorów i miłośników podróży czyli w tym roku członków WOIIB. Byliśmy w wielu miastach, pływaliśmy po jeziorze Czterech Kantonów, oraz odbyliśmy podróż koleją przecinająca w poprzek góry Alpy. W Szwajcarii i mogliśmy podziwiać architekturę oraz budownictwo drogowe. Zurych stolica państwa leży nad jeziorem Zuryskim i rzeką Limmat. Mieliśmy możliwość przespacerowania się uliczkami starówki największego miasta Szwajcarii, które jest nazywane także miastem fontann. Podobno jest tu ich około 1100 i wszystkie są czynne i można z wielu miejsc za darmo kosztować wodę zdatną do picia, ten fakt był bardzo ważny bo w trakcie wycieczki tem. wynosiły min 38oC w cieniu.

Kolejne co do wielkości miasto, które udało nam się zwiedzić to Lucerna i to ona zrobiła na nas ogromne wrażenie, uporządkowanego nowoczesnego miasta. Podziwialiśmy dworzec kolejowy w Lucernie. Jest to bryła nowoczesna, jednak jeszcze 50 lat temu stał tu jeden z najwspanialszych dworców w Alpach, niestety spłonął. Podobnie z resztą jak najsłynniejszy zabytek miasta, drewniany most klasztorny z wieżą ciśnień. Dziś obiekt ten już jest odrestaurowany i mogliśmy przespacerować się pod przepiękną więźbą przykrywającą ciągnący się na rzece Reuss most. W polach więźby znajduje się 112 trójkątnych malowideł sławiących np. żywoty świętych Legera i Maurycego, pochodzących z XVII w., niestety cześć z nich uległa zniszczeniu w czasie pożaru. Wyjątkowe miejsce mniej odwiedzane przez turystów a będące zjawiskową perełką kolorowych fresków jest małe miasteczko Stein am Rhein (czyli Kamień nad Renem). To przepiękne miasteczko położone w północnej Szwajcarii, słynie ze znakomicie zachowanej starówki z licznymi kamienicami z XIII -XVIII w. Uroku tego miejsca dodaje malownicze położenie wśród wzgórz i winnic. Stamtąd udaliśmy się by podziwiać spektakularne widowisko ogromu przelewającej się wody wodospadu na Renie, niestety nawet on nie dawał ochłody dla uczestników podróży.

Wśród atrakcji przyrodniczych wyjazdu prym wiodły Alpy. Góry mogliśmy podziwiać na wieczornych spacerach, z okien autokaru oraz panoramicznego pociągu Bernina Express. Pociąg na trasie od Chur do Tirano (we Włoszech) pokonuje się aż 55 tuneli, 196 mostów i wzniesień o nachyleniu do 70 promili. Spektakularnym punktem trasy jest wiadukt Brusio. Jedyny podobno tego typu spiralny wiadukt położony w całości na powierzchni, bez użycia tuneli. Na wysokości 2253 m n.p.m. wznosi się najwyższy punkt trasy, Ospizio Bernina. Wjechaliśmy na wysokość tylko 250 m niższą, niż Rysy, tu pociąg zrobił postój i mogliśmy upajać się pięknymi widokami. Trasa przejazdu jest bardzo urozmaicona, kręta, często z okien widać było w tym samym momencie przód i tył pociągu. W wagonach panoramicznych, przez całą podroż dokładnie widać wiadukty, lodowce przepiękne turkusowe jeziora. Podróż zakończyliśmy w miejscowości Tirano, gdzie wszyscy udali się skosztować włoską pizze. Podziwialiśmy też Vaduz, stolice księstwa Lichtenstein. Byliśmy w barokowej katedrze przepięknego miasta, w którym kamieniczki ozdobione są kolorowymi wykuszami St.. Gallen Warto także wspomnieć o podróży statkiem, którą odbyliśmy na jeziorze Czterech Kantonów Jest to jezioro symbol dla Szwajcarów, gdyż ma ono cztery główne odnogi, co jest adekwatne do krzyża, który znajduje się na fladze Szwajcarii. Jezioro jest krystalicznie czyste, w okolicach Lucerny brzegi akwenu zajmują wille oraz pałacyki. W wielu przypadkach wykupione przez najbogatszych ludzi świata. Kontynuując wątek wyjątkowych wodnych miejsc należy tu także kilka słów poświęcić jeziorze Bodeńskiemu i Coma. Jezioro Bodeńskie rozciąga się u podnóża gór Alp. Pozwala na poznanie trzech krajów, ponad połowa brzegu (północna i wschodnia część) znajduje się po stronie niemieckiej, po stronie austriackiej (południe), a reszta położona jest po stronie szwajcarskiej (wschód).

Byliśmy Lindau, mieści portowym, nad którym góruje latarnia morska a na horyzoncie widnieją majestatyczne szczyty Alp Szwajcarskich. Jezioro Coma, mieliśmy możliwość podziwiać z tarasów widokowych we Włoszech. Jest ono trzecim co do wielkości jeziorem Włoch, to najgłębsze jezioro Alp i jedno z najgłębszych w Europie Como urzekło także ekipy filmowe. Kilkukrotnie nagrywano tutaj sceny do filmów o przygodach Jamesa Bonda. Jednak należy tu nadmienić, że drogi we Włoszech, to dla kierowców szczególnie dużych pojazdów nie lada wyzwanie. W podróży nie obyło się także bez niespodziewanych emocji. Mieliśmy możliwość podziwiać i doświadczać pracę policji drogowej (jak powiedzieli 45min. kontroli tak też było). Zwiedzanie wybranych miejsc z kilkudziesięcioosobową wycieczką z Polski i przewodnikiem panem Przemkiem, okazało się doskonałym niezapomnianym przeżyciem. Przewodnik od rana do wieczora pokazywał nam uroki Alp i piękno oraz historię okolicznych miejscowości, zaprowadził też nas do sklepów, i pokazał co warto spróbować. Podróżowaliśmy po sześciu krajach, nocowaliśmy w trzech, mieliśmy możliwości zapoznani się z architekturą, kulturą i kuchnią w pigułce.

Autor tekstu: dr inż. Barbara Ksit

Autorzy zdjęć: Roman Górny , Barbara Ksit